niedziela, 31 marca 2013

Y.Y.Y.


Nie wszyscy wiedzą, kim jest Karen Lee Orzołek. Za to wszyscy fani Yeah Yeah Yeahs wiedzą, że to prawdziwe imię i nazwisko wokalistki zespołu - znanej jako Karen O. Polsko brzmiące nazwisko po części sprawiło, że nowojorska grupa Yeah Yeah Yeahs założona w 2000 roku, jest tak dobrze znana w naszym kraju.

Zanim Yeah Yeah Yeahs zaczęło istnieć, Karen wraz z gitarzystą Nickiem Zinnerem, prezentowali folkową muzykę jako duet o nazwie Unitard. Zaś z perkusistą - Brianam Chasem - poznała się kilka lat wcześniej w Oberlin College w Ohio. Jednak dopiero kiedy wspólnie połączyli siły powstała jedna z najbardziej energetyzujących grup grających alternatywny post-punk-rock na świecie.

W wywiadzie dla ABC udzielonym podczas jednej z imprez Summer Stage w Central Parku, członkowie zespołu odkryli tajemnicę pochodzenia nazwy zespołu. Otóż wzięła się od powiedzonka z nowojorskiego slangu, a nie jak niektórzy sądzili - od piosenki The Beatles "She loves you".

Już podczas pierwszej próby zespół napisał parę piosenek, by krótko potem napędzić stracha innym nowojorskim kapelom. Zaczął pojawiać się jako support The Strokes czy The White Stripes. Pod koniec 2001 roku wypuścił debiutancką EP-kę i dalej sprawu potoczyły się lawinowo. W 2002 rok wkroczyli koncertowo - pojawili się na South by Southwest - festiwalu w Austin, następnie z Girls Against The Boys odbyli trasę po Stanach, z Jon Spencer Blues Explosion po Europie, aby już w Wielkiej Brytanii mogli pełnić funkcję gwiazdy wieczoru. Dystrybucją ich małego krążka zajęły się dwa niezależne labele: na Wyspach - Wichita Recordings, za oceanem zaś Touch and Go. Rok 2003 uznają za przełom w karierze, bowiem do sklepów muzycznych trafił ich pierwszy album długogrający "Fever to Tell", który sprzedał się nakładem ponad 750 tysięcy egzemplarzy. Trzeci w kolejności utwór z tej płyty - "Maps" - rozsławił ich jeszcze bardziej, bowiem w teledysku pokazano prawdziwe łzy wokalistki. Karen popłakała się, kiedy jej ówczesny chłopak spóźnił się trzy godziny na nagranie klipu. Z kolei wideo do "Y Control" wyreżyserował sam Spike Jonze, który przez jakiś czas związany był z frontmanką. W październiku 2004 roku zespół wydał pierwsze DVD "Tell Me What Rockers to Swallow", zawierające nagranie z koncertu w The Fillmore w San Francisco, wszystkie dotychczasowe wideoklipy i wiele wywiadów.

W wywiadzie udzielonym magazynowi "NY Rock" Nick Zinner przyznał, że największą bolączką zespołu jest to, że nie potrafią pracować nad nowym materiałem podczas tournée. - Zanim zaczęliśmy jeździć w trasy, wtedy kiedy graliśmy koncert w Nowym Jorku co dwa-trzy tygodnie zawsze mieliśmy jakąś nową piosenkę i to nas napawało dumą - wyjaśniał gitarzysta. - Nikt nie chce grać wciąż tego samego materiału - to zamienia się w jakąś parodię z udziałem zespołu. Dlatego drugi album Yeah Yeah Yeahs ukazał się dopiero w marcu 2006 roku. Jego producentem był Sam Spiegel, który już wcześniej pracował z Karen O. przy tworzeniu piosenki "Hello Tomorrow" do reklamy Adidasa. W wywiadzie dla MTV stwierdził, że miał to być koncept-album o kocie Karen i będzie zatytułowany "Coco Beware", jednak stacja została zmuszona sprostować tę wypowiedź, nie poznając się w pierwszym momencie na żarcie producenta. Sama Karen przyznała w Drowed in Sound, że "Show Your Bones" - bo tak brzmiała prawdziwa nazwa krążka - pokazuje, co się dzieje w sytuacji, gdy wtykasz palec do gniazdka kontaktowego. Pierwszy singiel z tej płyty - "Gold Lion" - krótko po wydaniu znalazł się na 18. miejscu brytyjskiej listy przebojów. Jeden z dziennikarzy muzycznych - niejaki Leah Greenblatt - stwierdził, że kawałek jest zadziwiająco podobny do utworu "No New Tale To Tell" formacji Love and Rockets. I choć rzeczywiście, zarzut był poważny, gdyż kompozycje brzmią bardzo podobnie, Yeah Yeah Yeahs nic sobie z tego robiąc, wyruszyło w długą trasę po Europie i Stanach Zjednoczonych. W grudniu 2006 roku, "NME" uznało "Show Your Bones" drugim najlepszym albumem wydanym w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Zanim pojawiło się trzecie wydawnictwo, Yeah Yeah Yeahs dało jego przedsmak w postaci epki "Is Is" zawierającej pięć utworów, w których trzy pojawiły się wcześniej na DVD oraz krótki film nagrany w GlassLands Gallery na Brooklinie. Wiosną 2009 roku cały świat dostał wiadomość od grupy: "Żyjemy i mamy się dobrze". Trio pracowało nad nowym albumem na farmie w Teksasie. - Teksas jest niesamowity. Tworzenie tam było ucieczką do kreatywności. - tak o powstawaniu "It's Blitz!" opowiedziała Karen w wywiadzie udzielonym "New York Times". - Codziennie przychodziliśmy do studia, w którym czuliśmy się całkowicie odosobnieni. To było swego rodzaju surrealistyczne doświadczenie - otwarta przestrzeń na pustyni i wkoło mnóstwo drzew pekanowych - kilometry drzew pekanowych. Ale to wszystko pozwoliło nam jako zespołowi, dokopać się do naszych korzeni. Grupa przyznaje, że ten album brzmieniowo różni się od poprzednich, ale to wciąż Yeah Yeah Yeahs. Piosenki "Runaway" i "Zero" pojawiły się w drugim sezonie serialu "Plotkara".

Karen O. ma na koncie także inne realizacje muzyczno-filmowe, wspólnie z Peaches i Johnnym Knoxvillem nagrała piosenkę "Backass" do filmu "Jackass 2" oraz pojawiła się na ścieżce muzycznej do produkcji o Bobie Dylanie "I'm Not There. Gdzie indziej jestem". W wywiadach Karen przyznaje się do inspiracji twórczością dadaistów i surrealistów. - Lubię humor, a Dada i surrealizm są częścią mojej ekspresji - na przykład prawdziwe emocje, nietraktowanie wszystkiego na serio i ujawnianie absurdalności świata. To wszystko pozostawia duże pole do interpretacji, ale właśnie ta wrażliwość jest mi bliska - opowiedziała w rozmowie z "New York Timesem". Wrażliwość wrażliwością, ale na scenie Karen zmienia się w pełną buntu, waleczności i seksu tygrysicę. W wywiadzie dla magazynu "Ripple" w listopadzie 2006 Karen przyznała, że nie do końca będąc świadomą, w wieku 18 lat wystąpiła w filmie porno, zaaranżowanym przez ówczesnego chłopaka. I choć wszystko wydaje się temu przeczyć, sama mówi o sobie, że jest nieśmiała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz