czwartek, 14 marca 2013

running to the edge?

Heeej. Dzisiaj chciałabym napisać coś Wam o moim ulubionym wokaliście. Rozumowanie tego człowieka przez większość ludzi, z którymi miałam możliwość rozmawiać na ten temat jest dość prymitywne: "głupi, brzydki, maluje się". Tak, nie jest przystojny, potwierdzam, tak, maluje się. Ma dość dziwny głos, nie przejmuje się wyglądem i jest bardzo inteligentny. Taki moi drodzy- według mnie - jest Marilyn Manson. Jeżeli zrzedła Wam mina kiedy to przeczytaliście- nie zdziwiło mnie to wcale. Z jego twórczością spotkałam się jakoś w połowie gimnazjum, kiedy to bardzo lubiłam się z niego- w tenże sam prymitywny, wspomniany przeze mnie wcześniej sposób- naśmiewać. Jednakże z czasem jego piosenki bardzo do mnie przemówiły, stały się dla mnie bardzo emocjonalne.
Jaka jest więc jego twórczość? To głównie piosenki z ogromnie zagmatwanym, pełnym wielu metafor, tekstem, krzyk (chociaż ostatnio mniej jakoś, krytycy stwierdzą, że się sprzedał, a może po prostu postarzał?), zezwierzęcenie, emocjonalny ekshibicjonizm, teledyski pełne brutalności. Zdaję sobie sprawę, że  dużo osób stwierdzi, iż to co tworzy Brian Warner (bo tak ma naprawdę na nazwisko owy pan) jest naruszeniem pewnej granicy pomiędzy "normalnością", a kiczem, wyuzdaniem. To już pozostawiam Waszej ocenie. 

Tymczasem wstawiam Wam link do jednej (albo jedynej) najspokojniejszej piosenki, która ma dla mnie osobiście ogromne znaczenie. http://www.youtube.com/watch?v=_bacm20rFO4

No więc to tyle na dziś, aczkolwiek nie w ogóle, ponieważ jestem pewna, że Marilyn Manson pojawi się tutaj jeszcze parę razy. :)

2 komentarze:

  1. Nie jestem jakąś ogromną fanką tego pana, ale jego twórczość jest w porządku. Najbardziej lubię "Nobodies", no i jego nieśmiertelny cover "Sweet Dreams".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, faktycznie nieśmiertelny. W ogóle niby dużo osób zna jego wersję, ale większość nie wie nawet, że to jego ;D

      Usuń